Ostatnio sporo czasu spędzam przy maszynie,stwierdziłam,że kiedy dzieci są czymś innym zajęte i nie plączą mi się wśród nitek,kiedy nie muszę się odrywać od maszyny na każde''pilne"wezwanie,po prostu jest ktoś,znaczy mąż,kto zajmie się myciem i położy do łóżek,to wtedy JA NAPRAWDĘ LUBIĘ SZYĆ.
Niestety takie dni są rzadkością i najczęściej zaczynam szycie ok 20.30,więc wiadomo,że nie jest to wymarzona pora na radosną twórczość;)) Zwłaszcza,że po całym dniu ,w którym trzeba wykonac milion rzeczy,po prostu pada się na pysk.
Ale ten tydzień był dość sprzyjający czasowo,więc powstało kilka nowych rzeczy. Dziś pokażę kompleciki,podkładki i spółkę;))
Pozdrawiam;))
Wprost uwielbiam te Twoje szyjątka:)te koszyczki są cudowne,ad dawna planuje takie uszyć i o- nic.
OdpowiedzUsuńKurczę jaką Ty masz siłę,po tak ciężkim dniu,ja jak przychodzi wieczór padam,zamieniam się w misia wtedy okryłabym się tym Twoim pledzikiem i wprost w objęcia Morfeusza:)Moja maszyna ani drgnie po ósmej:) więc tym bardziej Cie podziwiam:)
Pozdrawiam mocno serdecznie
Que maravillas ...me encantan estan finisimos.Besos
OdpowiedzUsuńŚliczności wyczarowałaś:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, zresztą jak zawsze:) Lubię Twoje szycie.
OdpowiedzUsuńA co do wolnego czasu....rozumiem Cię doskonale, po 21.00 kiedy nareszcie jest chwila dla siebie przeważnie nie ma się już sił, tym bardziej zazdroszczę precyzji wykonania i pięknych efektów!
buziaki,
Cudeńka naszyłaś! Śliczne!
OdpowiedzUsuńJak zwykle: zaglądam tu, otwieram buźkę i zachwycam się:) Cudeńka!
OdpowiedzUsuńTak , jak zawsze śliczności, podusia piękna:)
OdpowiedzUsuńczytałam już:) i gratuluję wzmianki:)
Usuńsame piękności:)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle śliczne prace i śliczne mleczniki :))) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńPiękne prace:)
OdpowiedzUsuńchyba wszystkie je lubimy...i tak cudnie i perfekcyjnie je szyjesz/:))))))
OdpowiedzUsuńA tak się kiedyś zastanawiałam,kiedy to to wszystko robisz hihi:) No pięknie,bo co mam napisać skoro jestem Twoimi poczynaniami zauroczona :))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne...Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Piękne rzeczy tworzysz:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńświetne zestawiki i z chęcią pooglądam co tam na tej Srebrnej Agrafce sprzedajesz ale link cos nie działa. Musisz chyba podać adres swojej stronki jak jesteś wylogowana ze swojego profilu na Srebrnej Agrafce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bało lniane rzeczy :)Kieszonki na sztućce świetne :) No i ślicznie , starannie uszyte ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczne jak zawsze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
piękne podkładki:)szczególnie te na sztućce:))))super:)))chyba też powinnam usiąść do maszyny:)))
OdpowiedzUsuńprzepiękne te podkładeczki z tymi koronkami wyglądają znakomicie:)))
OdpowiedzUsuńmiłego wieczorku
Przecudne cudeńka :) W lutym mam urodziny... link do tego posta będzie na mojej liście prezentów :)))
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńFajniusie... to serduszko w groszki dużo wnosi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetnie Cię rozumiem , bo chwil kiedy co 5 min nie trzeba się odrywać od szycia też mam niewiele i zarwane nocki to często jedyne rozwiązanie.Piękne podkładki ,mają dużo uroku.
OdpowiedzUsuńJesteś zdolna i pracowita mrówka :D
OdpowiedzUsuńZnam doskonale to o czym piszesz. Ja już tak dawno nie szyłam, że nie wiem czy nawet pamiętam jak to się robi ;) Jak chłopaki śpią, to nie mam już siły na nic ;)
Świetnie znam ból tworzenia wśród dzieci plątającymi się między nitkami:)) Tym bardziej podziwiam szyjątka, podkładki i koszyczek lniany bajeczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zakochalam sie w twoim niebie, wspaniale rzeczy tworzysz:)
OdpowiedzUsuńCześć Aga:)Widziałam Cię w gazecie!!! Gratuluję!!! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńWspaniały zestawik!
OdpowiedzUsuńZapraszam do odbiór wyróżnienia - kreatywnie.folog.pl
Ależ to wszystko piekne :)
OdpowiedzUsuń