Jak mnie nie ma,to mnie nie ma,a jak jestem,to codziennie...:))
Korzystając z tego,że czas w niedzielne popołudnie płynie ciut wolniej,postanowiłam pstryknąc kilka kuchennych fotek.Nazbierało mi sie troche nowych "skorup" jak to pieszczotliwie czasem nazywamy wszelkiego rodzaju porcelanę,nibyporcelane i szkło wszelakie;)
Zaczne od dwóch rzeczy,które były moim marzeniem,ale jakoś mi sie nie składało nigdy,żeby je kupić.A to już siaty po brzegi wypchane i do autobusu bym nie utaszczyła,albo zwyczajnie kasy nie było,albo nie po drodze....no i dzień po dniu dostałam je od dwóch osób,które po prostu wiedziały z czego się ucieszę.To jest niesamowite,jak jakis drobiazg może trafic w samo serce,ale nawet nie dlatego,że ktoś nam cos po prostu dał,ale dlatego,że zadał sobie trud,żeby dać to ,co wiedział że w 100% nas ucieszy.
Pierwsza rzecz to dwa słoiki z ptaszkowymi zakrętkami.Wkomponowały się idealnie;)
A druga rzecz,to kurka,piękna,wymarzona kurka.Dostałam ja od osoby w każdym calu wyjątkowej,ona wie,dlaczego tak mówię,chociaż na pewno teraz stuka się w głowę,że niby głupoty gadam;) Z Agą możemy przy kawie obgadać naszych chłopów,ponarzekać na dzieci,ale zawsze,ale to zawsze musimy skończyć na tematach wnętrzarsko-dekoratorsko-szyciowych,w tej materii rozumiemy się generalnie bez słów;))
No a dalej to już taka zbieranina.....
A już tak zupełnie na koniec,tadam.....mój chlebuś,przed chwilka wyjęty z piekarnika.W okolicy Świąt Bożego Narodzenia pokazywałam Wam żeliwny gar w którym chleb miał sie wypiekac.Nie od razu się udało,ale od trzech miesięcy chleb się piecze;))Dziś udało mi się zrobic wreszcie dokumentujące zdjęcie,zanim nie dorwą się do niego zainteresowani;))
To już wszystko na dziś,pewnie przed samymi Świętami się znowu pokażę,w tym tygodniu muszę troche dom ogarnąć,ale pogoda niestety do wiosennych porządków nie nastraja.
pozdrawiam,Agnieszka.
Tez kocham skorupy. Wszędzie ich pełno i zawsze mówię dość-do następnego razu. Chlebusia zazdroszczę i od razu musiałam odszukać gar i tez go zazdroszczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje nowe nabytki. Bardzo podoba mi się Twoja kuchnia. Robi się coraz bardziej klimatyczna.Chleb wygląda świetnie. Jeszcze nie próbowałam piec chleba w garnku. Pierw po prostu muszę go kupić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAchaaaaaa! To możemy sobie łapki podać... Mam też manię na porcelanę, zarówno tą starą jak i nową... Pracuję w Rezydencji dla Seniorów i są tam dwa razy do roku urządzane tak zwane "pchle targi"... Wychodzę stamtąd objuczona jak wielbłąd! Mój "m" jest już przerażony bo "skarbów" przybywa, a miejsca niestety nie.......... ;)
OdpowiedzUsuńKurkę mam podobną, zakupiłam niedawno... Chlebuś kiedyś też piekłam, ale nie był tak optycznie dobrze wyglądający jak Twój (ale smakował!)...
Zakochałam się! To jest miłość od pierwszego wejrzenia :)
OdpowiedzUsuńTe słoiki z ptaszkami są po prostu bajeczne!
najnormalniej na świecie zakochałam sie :P
aleeeeeeeee pieknie :) uwielbiam wszelakie skorupki (zwłaszcza te nabyte za grosze lub otrzymane ) :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Przepiękne prezenty. Też mi się zamarzyły :)
OdpowiedzUsuńJa od roku piekę chleb i bułki i wiem co piszesz,często chciałabym pokazać co upiekłam ale nie zdąrzę:)))Czy u Ciebie też jakieś krasnoludki wykradają upieczone pieczywo?Siedzę w pokoju i pilnuję,światła nikt w kuchni nie zapala,nikt nie wchodzi po chlebusiek a rano nic nie ma!!!Pytam dzieci a one wielce zadziwione,że pieczywo znikneło:))Pytam męża -on zaszokowany jak ktoś mógł ukraść bułeczkę.Zerkam na psa a ona wiernie na mnie patrzy i tylko w oczkach nieme pytanie:Jak mogłam ją posądzać.Kot liże łapki i całą swoją postawą pokazuje mi,że ON takich rzeczy sie nie tyka:)))Więc to muszą być krasnoludki:)))A kuchnia bajka,marzę o takich słoikach.U mnie na razie w kuchni tylko biało ale kto wie,może skuszę się na pastele:)
OdpowiedzUsuńsame śliczności..też mam kilka rzeczy na oku których zakup jakoś się nie składa bo zawsze "coś" m.in chciałabym ceramicznego ptaszka takiego jak Twój :)
OdpowiedzUsuńA ja do pieczenia chleba mam dwie lewe rece i koniec....Twój wygląda super!!!
OdpowiedzUsuńSuper u Ciebie z pastelowymi dodatkami.bardzo mi sie podoba!!
Pozdrowionka
Uwielbiam takie "kuchenne drobiazgi"... :-)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie... Tak pastelowo i wiosennie!
Chlebuś wygląda bardzo smacznie...
Najbardziej podobają mi się słoiki z ptaszkami, choć kurka też jest świetna! Pozostałe drobiazgi urocze :)
OdpowiedzUsuńKurkę mam po babci wiec rozumie skąd Twoje achy na jej widok.Sloiki trzymalam w rece dwa dni temu z zamiarem kupna.I wiekszy i mniejszy:) nie teraz ale są w glowie:)sa na liscie kupna.Kupilam co innego:) Niedzielny czas celebruj zawsze i ceń.A my w wekend znow z Twoja tesciowa zapracowane w tym zwariowanym markecie::))mignela mi gdzieś w oczach.Miod na serce pracujaca niedziela.Niedziele sa tak blogie domowe...i zaden dzien wolny w tygodniu tego nie zastapi:( Pomijam sobote wielkanocna i zostawiam bez komentarzy.Market czynny do 18 a my w nim.Pieknie u ciebie.
OdpowiedzUsuńTeż jestem szczęśliwą posiadaczką pięknych słoi,które dostałam od mojego dziecka:)ona wie co ja lubię:))Twoja jak to nazwałaś -zbieranina-jest bardzo fajna:)lubię taką zbieraninę:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty dostałaś! Sama nie wiem czy bardziej te słoje mi się podobają, czy kura :)
OdpowiedzUsuńTe słoje są świetne :d a taką kurę to pamiętam z dzieciństwa. Podaj przepis na ten chlebek :) (chyba, że już był to przepraszam i poszukam :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twoja "zbieranina":-)
OdpowiedzUsuńKurka boska :) Słoje z ptaszorkami też urocze...ciasteczka bym w nich umieściła :)
OdpowiedzUsuńSłoje z ptaszorami boskieeeeeee :) Kura też urocza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wszelakie zbieractwo tzw. skorup to moj nałóg ;) ślicznie u Ciebie
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam na powitalne malinkowe candy w moje skromne progi :)
http://malinoweniebo.blogspot.com/2013/03/sodkie-cukierasy.html
masz tych drobiazgów oj masz od groma:) wszystko śliczne i tak ładnie się razem komponuje:))) taka pajdę chlebka to bym teraz sobie zjadła:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i miłego tygodnia życzę
Prześlicznie u Ciebie :) Słoiki to i moje marzenie ;)
OdpowiedzUsuńChleb wygląda tak smakowicie, że aż ślinka leci :)
Oba prezenty które dostałaś sa w sferze moich marzeń. Ślicznie i klimaciarsko u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńO jakie cudne prezenty dostałaś. Zazdroszczę szczególnie tych słoiczków z ptaszkami! Są piękne!
OdpowiedzUsuńsliczności, będę tu często zaglądać:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i zapraszam do siebie:)
Gratuluję przepięknych prezentów :)
OdpowiedzUsuńZ okazji Świąt Wielkanocnych:
OdpowiedzUsuńmiłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr,
zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze.
Pracy, która pomaga żyć.
Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać
i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.
Ila z Mazowsza
Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńPięknie u Pani :)
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych świąt życzę, pozdrawiam serdecznie
Podziwiam, podziwiam...
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego na Święta!
marta
wspaniała ta lampka z wiklinowym białym kloszem i ta osłonka w której są przybory kuchenne ( to na 100% zastosuje u siebie jak tylko deczekam sie własnego m)
OdpowiedzUsuńhttp://paulapearls.blogspot.com/
bardzo przytulnie tu u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńi ten chlebek WOW aż zazdroszczę!!;)
gdzie można dostać taką piękną groszkową szczotkę do naczyń??
Dziękuję,chlebek smakuje wyśmienicie;))A szczotke znalazłam w spożywczym na półce z mydłem i powidłem:))
OdpowiedzUsuńAleż tu pięknie :). Zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie tu u ciebie
OdpowiedzUsuń