No,u mnie też nareszcie się zaczerwienia,a jakże nie ja jedna zachorowałam na tę przyjemną chorobę,ale cały czas nie wstrzymuję się ze zmianami do przyszłego tygodnia,kiedy to mój mąż na urlopie zajmie się dziećmi,a ja wezmę się za porządki przed świąteczne.Ale nie mogłam się powstrzymać ,żeby co nieco nie pokazać,więc wrzuciłam wszystko na kuchenny stół i oto efekt :
....i pierwszy koszyk np. na pieczywo...
...i poszewki na poduszki,ta haftowana była serwetką , własnymi rękami....wyszperaną ;)
I taką serwetkę udało mi się wyszperać:)
Na dziś to chyba tyle,ale oczywiście to nie koniec:)
Pozdrawiam Was ciepło.
Witaj Aga-ja tez zachorowałam na te sama chorobę-to juz chyba jest epidemia ,heheheh. Bardzo ładne rzeczy stworzyłaś -jestem zauroczona podkładkami, poduszkami, koszyczkiem. Ja tez cały czas zdobię -rozłożyłam sobie w tym roku prace na cały okres adwentu. Wreszcie będę mogła powiedzieć,ze znalazłam na wszystko czas.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cie ciepło
lucyna
Prześliczne prace! :))) Może i ja niebawem poszyję jakieś cudeńka...zamówiłam u "Gwiazdora" maszynę do szycia...;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne prace Pani wyszywa..dom staje sie pięknie udekorowany dodatkami:)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam....
Cudny komplecik, piekna kuchnia!
OdpowiedzUsuńZauroczyły mnie poduchy! naprawdę są piękne:)))piękna jest ta serweta na ostatnim zdjęciu:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ślicznie,ślicznie i jeszcze raz ślicznie,musiałabym wyjąć słownik żeby Cię dostatecznie wykomplementować.
OdpowiedzUsuńPoducha "wymiata":))))))))cudna...dlaczego nie przyszło mi na myśl wyhaftowac sobie takie piękne,tylko że ja potrzebuję 6 sztuk:))))i wymyśliłam że zrobię na nich decoupage:)))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiesamowitae , pięknie Ci się zaczerwieniła kuchni:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest najpiękniejszy - uwielbiam połączenie tkaniny z koronką
OdpowiedzUsuńPozdrawiam