Witajcie,
Zgaduję,że pewnie nie tylko ja czekam na cieplejsze dni,i nie chodzi tu o to,że na blogach panuje taki trend,że skoro tylko wyniesiemy choinki,to już zaczynamy wypatrywać pierwszych jaskółek,tak jakby wiosna miała przyjść 10go stycznia...Zima to zima,musi być:)
Ale zmęczyły mnie już czerwienie,które dla mnie są musowym kolorem świątecznym i okołozimowym .
Zapragnęłam już żeby w moich kątach się nieco rozjaśniło.Tak więc czerwone dodatki wylądowału w szafkach i pudłach,a rozgościły się pastelowe akcenty.
Koszyk wypatrzyła Ola w Jysku i kupiła chyba cztery,15zł za sztukę,szkoda było nie brać:))
Piękna pastelowa puszka to prezent świąteczny od mojej wspólniczki Oli,ona wie co lubię.....;))
I moje ukochane kubeczki w gwiazdki,świetnie pije się z nich kawę,są takie dokładnie w sam raz:)
No i na koniec kilka nieśmiertelnych beżowych tworów z mojej pracowni:
Zapraszam Was też do mojego sklepiku do działu PRZECENA może wpadnie Wam coś w oko.
Pozdrawiam:))
Agnieszka.
Śliczna pastelowa i romantyczna kuchnia:))) Aż chce się w takiej przebywać i pitrasić:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
pięknie u ciebie!! jak zawsze ! <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pastele , zdecydowanie czuć wiosnę :)
OdpowiedzUsuńMe encanta <3
OdpowiedzUsuńMe encanta <3
OdpowiedzUsuńPastele są dobre na wiosnę a przecież już na nią czekamy z utęsknieniem. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńCudnie. Też czekam na wiosnę z utęsknieniem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie pięknie!
OdpowiedzUsuńMam koszyczek również nie mogłam przjść obok niego obojętnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna pastelowa kuchenka, aż miło w niej gotować :) Koszyk super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Agnieszko, twoje beżowe szyjątka zawsze tak pięknie się prezentują!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mam ten sam obrazek LOVE:)Ja też lubię pastele, najbardziej delikatny róż.
OdpowiedzUsuń