Po przerwie jaką sobie zrobiłam w okolicy Świąt Bożego Narodzenia,jakoś ciężko było mi się zabrać do szycia.Nie powiem,że nic nie powstało,bo uszyłam różowe i niebieskie pierdółki do dziecięcych pokoi,ale wszystko to jakoś opornie mi idzie.Ale zaczynam się rozkręcać.Dzisiaj uszyłam dla koleżanki podkładki pod talerze,ale jeszcze nie wyprasowałam,pokaże następnym razem.A na razie kilka poszewek ,głównie dla dzieciaczków,zobaczcie :)
Zdjęcia marnej jakości,bo oczywiście robione wieczorem,a poszewek nawet nie ubrałam na poduszki,tylko położyłam na nich,nie miałam już czasu.Będą jeszcze różowe i fioletowe,ale jeszcze się szyją :))
Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)))
Aga - ta ostatnia, cała biała jest śliczna, ale zresztą wszystkie mi się podobają:) zapraszam Cię do mnie na candy urodzinowe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Śliczne te poduchy :) Mi ciągle brak weny twórczej :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTa z łódką najfajniejsza :)) A ostatnia pasowałaby mi do sypialni z kolei ;))
OdpowiedzUsuńPiękne poduszeczki ;) moja faworytka to ta z autkiem :) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne poduszki, piękne!
OdpowiedzUsuń