Tyle lat żyje na tym świecie,ale pierwszy raz zjeżdżałam na torze saneczkowym.Po zjeździe pan pochwalił mnie ,że owszem wszystko dobrze,ale za wolno.No nie powiem,że nie czułam czyjegoś oddechu na plecach,ale jechałam z dzieckiem i w dodatku pierwszy raz,musiałam wyczuć sprawę...A że facet mi narobił wstydu,a właściwie sama sobie go narobiłam,to następnym razem prułam już z prędkością światła...:))Ale frajda...:))
Wiem,wiem,dużo zdjęć,ale nie chciałam wybierać:))
Pozdrawiam:))
Faktycznie, takie widoki... zazdroszczę wycieczki :)
OdpowiedzUsuńALE FAJNY TOR!!!! A 2 PIERWSZE ZDJĘCIA-POEZJA!!
OdpowiedzUsuńPrzepięne widoki, zazdroszczę wycieczki bardzo.
OdpowiedzUsuńByłaś w moich rodzinnych stronach....pięknie:)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM PO ODBIÓR WYRÓŻNIENIA ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Zwłaszcza pierwsze, chciałabym mieszkać w takim domu :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, super widoki, że nie wspomnę o zdjęciach.
OdpowiedzUsuń