Uszyłam sobie zazdroskę wykończoną różyczkami(firanka musi być,bo łazienkę mam od strony drogi i sąsiedzi mieliby ubaw :))
A kaktusiki rozsiadły się w szufladce od singerki i dobrze im tam :)
Do różanego klanu dołączył też koszyk-pojemnik na drobiazgi.
I jakiś czas temu zrobiłam wianek z muszelek,które ciągle mi się gdzieś plątały i nie miałam dla nich zastosowania,a już mam :)
Drzewko własnej roboty,coś musiałam z tą kulką zrobić:)
Łazienka skromna,robiona kilka lat temu,teraz zrobiłabym inaczej,dobrałabym inne płytki,meble,ale generalnie jest ok,lubię ją i już :))
Pozdrawiam Was serdecznie i dobrej nocki życzę.
Masz bardzo miły klimat łazienki. Ja niedługo będę swoją odnawiać i myślałam nad takim właśnie wystrojem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
A ja zakochana ostatnio jestem we wszystkim co różyczkowe, szczególnie w tkaninach. Takich tez poszukuję :)
OdpowiedzUsuńFajne zmiany w Twojej łazience.
ps. Kołderka patchworkowa z poprzedniego posta rewelacyjna !!!
pozdrawiam cieplutko
Masz bardzo ładną łazieneczkę. Dodatki też:))różane motywy zawsze dodają uroku:)to tez mój ulubiony motyw:))dziękuję za podpowiedź co zrobic z muszelkami,własnie córka wróciła z nad morza i trochę ich przywiozła:)Kreatywna z Ciebie osóbka:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj -wpadłam po sąsiedzku i pewnie częściej będę wpadać aby podziwiać :-))
OdpowiedzUsuńpapa Lucy
Lubię Twoją łazienkę, a te delikatne różyczki są urocze. Pasują i do łazienki :)
OdpowiedzUsuń