niedziela, 19 sierpnia 2012

Wokół okna

Ostatnio mam okazje szyć  sporo ubranek dla okien;)głównie lambrekiny i zazdrostki.Oto efekty ostatnich kilku dni :



tutaj kolorki troche przekłamane,ale właściwy kolor można zobaczyć na zdjęciu powyżej.
Cały lambrekin miał aż 4 m długości,więc nie było szans żeby pokazac go na karniszu,nie dysponuję taką długością;))



A to zazdrostka do łazienki...
 

i jeszcze jeden komplet do kuchni:


A na koniec lniane lambrekiny uszyte już dawno temu,uszyłam ich aż 14 szt:))



Cały czas zbieram sie do sfotografowania pokoju po malowaniu mebli,ale nie mam jakos weny ani czasu,ale w końcu mam nadzieje,że się w sobie zbiore i .....:))
Pozdrawiam.

niedziela, 12 sierpnia 2012

szycie,szycie....

Witajcie po przerwie,melduje wszem i wobec ,że akcja malowania mebli skończona,na ten rok juz chyba wystarczy,no jeszcze z tą kołyską którą ostatnio pokazywałam muszę sie uporać,ale to juz mam nadzieje,będzie czysta rozrywka.

Dzisiaj chciałam Wam pokazać niemal archiwalne fotki mojej łazienki,a właściwie jej fragmencików,dawno temu uszyłam sobie organizer na kosmetyczne szpargały,i pojemnik też właściwie jako organizer,teraz mam miejsce na wszystkie drobiazgi.





Uszyłam też dla pewnej Natalki fartuszek i dwie rękawice+dwie czapeczki:





A juz tak zupełnie na koniec pokażę Wam zdjęcia nieba jakie pewnego dnia ukazało sie naszym oczom i przysięgam ,że  nie rozlałam płynu do kąpieli na obiektyw aparatu;))





Pozdrawiam Was i życzę udanego tygodnia;))

czwartek, 2 sierpnia 2012

;)

Coś mi sie ostatnio nie składa z blogowaniem...brak czasu,poza szyciem zajmuje sie jeszcze ostatnio przerabianiem gratów,po meblach w pokoju przyszła kolej jeszcze na coś ,co od dawna stało w piwnicy i nabierało mocy....i dziś sie doczekało,farba zdarta,jeszcze jutro ostatnie szlify i malowanie,juz sie nie moge doczekac na efekt końcowy.
Ale na początek obiecane juz jakiś czas temu muffinki w innym wydaniu:








A na koniec wspomniany wcześniej staroć ,tylko nie myslcie sobie,że rodzina sie nam powiększy;)))....ja mam dwóch synów,więc to będzie prezent  dla mojej chrześniaczki,zobaczymy jak wyjdzie...
Na zdjęciu ,oczywiście zanim sie do niej dorwałam...:


Mały dopisek : w komentarzach wyczytałam,że zrozumiałyście ,że to dla dzidziusia będzie,fakt,niezbyt jasno napisałam.Ale juz wyjaśniam,moja chrześniaczka ma 5 lat ,a kołyska będzie do zabawy,planuje uszyć wszystkie niezbędności jakie będa potrzebne do zabawy,ja chyba bym padła z radości w jej wieku ,gdybym dostała taki prezent,więc myślę,że sie ucieszy:))Tylko nie wiem,co na to jej mama,kiedy taki spory mebelek zawita w ich progi;))

Pozdrawiam Was serdecznie ;))