poniedziałek, 31 stycznia 2011

Różne różności

Znowu coś tam wyszło spod moich rąk,zdjęcia jak zwykle fatalne,ja nigdy nie mogę w dzień zdążyć z tym pstrykaniem,dopiero jak dzieci śpią to mam chwilkę,ale wtedy już nie mam światła :))



koszyczek na pieczywo powstał....

                           
          ....i łapki kuchenne,będą jeszcze do nich woreczki....






                      ..... i podkładki pod kubki.....                                    



No,na dziś tyle ,do końca tygodnia muszę skończyć to co teraz mam na taśmie,a później chciałabym uszyć nowe zasłony do pokoju,bo wreszcie mam nadzieje okna umyć,bo coś tam słyszałam,że przebąkują o jakichś 6. stopniach na+.

Pozdrawiam :))

niedziela, 30 stycznia 2011

Przywoływanie wiosny

Ja tez już chcę wiosny,może moje dzieci przestana chorować,więcej będziemy spacerować i UMYJE OKNA!!! Już świata przez nie nie widzę :(  A przywoływanie zaczynam od powołania na świat żółtych kurczaków i innych takich tam...




 Te mają strasznie przekłamane kolory na zdjęciu,w rzeczywistości są "żywsze".Ja zawsze po nocach zdjęcia robię.


A tego ptaszka od kogos odgapiłam,ale nie pamiętam od kogo,bo w zeszłym roku go u kogos widziałam


                           I taka parka też się nawinęła ,oni już też by sobie po łąkach pobrykali;))


Jeszcze torbę uszyłam z łączką wiosenną w środku też.


No może w tym roku wcześniej przyjdzie Łaskawa Pani.Fajnie by było,a tu jeszcze styczeń się nie skończył,ło matko....

piątek, 28 stycznia 2011

Nie mam pomysłu na tytuł....

No nie mam ,bo w zasadzie to nic szczególnego nie mam dziś do pokazania.Podusię sobie uszyłam i wyhaftowałam,oczywiście nie byłabym sobą,gdybym się ze dwa razy nie walnęła przy liczeniu.Przez co wyszedł trochę zwichrowany motyw.No cóż,taki oryginalny....:)





Na dziś nie mam nic więcej,ale jutro może będzie coś wiosennego,ja też już mam dość zimy.

Pozdrawiam Was serdecznie :))

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Szycia ciąg dalszy....

Ja po prostu chyba lubię szyć....:)Czasem mam lenia,szyje wieczorami jak moje dzieci śpią,nie powiem,żebym tryskała wtedy nadmiarem energii,moje dzieci potrafi dać czadu przez cały dzień:))
Ale jak już siądę i zacznę szyć,to strasznie mnie cieszy jak ,z różnych kawałków materiału,czasem skrawków,powstaje coś fajnego.
I niezmiennie twierdzę,że najlepszą moją decyzją  (w ostatnim czasie ) był zakup maszyny.Łucznik stary ,ale jary ;))


 tutaj kolor wyszedł inny,ale tylko na zdjęciu,to jedno było robione w innym dniu,faktycznie są z tego samego materiału.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich,zwłaszcza tych zaczynających swoją przygodę z maszyną.
Bądźcie twarde i nie zrażajcie się,warto się trochę pomęczyć:)))

czwartek, 20 stycznia 2011

Poszewki






Po przerwie jaką sobie zrobiłam w okolicy Świąt Bożego Narodzenia,jakoś ciężko było mi się zabrać do szycia.Nie powiem,że nic nie powstało,bo uszyłam różowe i niebieskie pierdółki do dziecięcych pokoi,ale wszystko to jakoś opornie mi idzie.Ale zaczynam się rozkręcać.Dzisiaj uszyłam dla koleżanki podkładki pod talerze,ale jeszcze nie wyprasowałam,pokaże następnym razem.A na razie kilka poszewek ,głównie dla dzieciaczków,zobaczcie :)


Zdjęcia marnej jakości,bo oczywiście robione wieczorem,a poszewek nawet nie ubrałam na poduszki,tylko położyłam na nich,nie miałam już czasu.Będą jeszcze różowe i fioletowe,ale jeszcze się szyją :))

Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)))

środa, 12 stycznia 2011

Biała biel połączona z bielą :))

Uwielbiam białe naczynia,dzbanki,dzbanuszki,miseczki,filiżanki.kubeczki.....Biel jako uniwersalny kolor dobrze łączy się ze wszystkim,z takim nastawieniem kupiłam pierwsze elementy układanki,ale zamiast łączyć z innymi wzorami,ciągle przybywa jakoś ....białych:)W sklepie nie mogę się oprzeć,żeby nie kupić choćby maleńkiego mlecznika(już chyba 10-go)

Z małej półeczki musiałam całe zasoby przenieść na dłuższą nad stół,bo już się nie mieściły...


                                                    Tym sposobem w kąciku też się zmieniło...





Uszyłam też podkładki pod talerz dla mojej koleżanki.To komplet do uszytych wcześniej mniejszych,pod kubek.



Pozdrawiam serdecznie.

piątek, 7 stycznia 2011

A dziś na różowo ....

Tak jak obiecałam dzisiaj pokazuje różowy komplecik,czasem widzę w wyobraźni pokoik biały z dodatkami różu,jest słodziutki i śliczny,ale tylko w wyobraźni,bo na co dzień rządzi niebieski i zielony,nie zamierzam moich synków katować takimi słodkościami :)))



A tutaj "wyposażenie" kuchni mojej koleżanki ,śmiałam się że już szyję na eksport,bo jak się spodoba,to pojedzie jutro do Niemiec :)




Muszę jeszcze doszyć dwie podkładki pod talerze i woreczek,ale moje dzieci już chyba setny raz pochorowały się tej zimy i niestety ani siły,ani czasu nie starczyło.Ale doszyję później,nie ma innej rady .

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję,że do mnie wpadacie:))

wtorek, 4 stycznia 2011

Niebieski komplecik

Po wszech obecnej świątecznej czerwieni przyszedł czas na coś innego.Nie powiem że coś nowego,ale jednak innego niż czerwony :))







Coś chłopczykowego i coś dziewczynkowego,następnym razem będzie na różowo,więc już wiadomo dla kogo:))

Pozdrawiam serdecznie:))