koszyczek na pieczywo powstał....
....i łapki kuchenne,będą jeszcze do nich woreczki....
..... i podkładki pod kubki.....
No,na dziś tyle ,do końca tygodnia muszę skończyć to co teraz mam na taśmie,a później chciałabym uszyć nowe zasłony do pokoju,bo wreszcie mam nadzieje okna umyć,bo coś tam słyszałam,że przebąkują o jakichś 6. stopniach na+.
Pozdrawiam :))
ostatnio to nawet w dzień jest wielki problem ze zrobieniem zdjęć! Światła brakuje...
OdpowiedzUsuńświetne prace zrobiłaś..takie koszyczek to ostatnio moje marzenie! Pozdrawiam
Te podkładeczki są taakie urocze :) W sam raz na walentynki :)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam twój koszyczek i muszę po prosu muszę mieć podobny:)
OdpowiedzUsuńŁapki i podkładki są przesłodkie!
Powiedz mi proszę czy taki koszyczek jakoś mam usztywniać, czy nie trzeba tego robić?
wszystko piękne :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek i łapki :)
OdpowiedzUsuńA podkładki walentynkowe ;)Cudne :)
Zapraszam do odebrania wyróżnienia. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne prace jestem fanką wszystkiego!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKoszyczek cudny:) dołaczam się do pytania Riony:)
OdpowiedzUsuńDziewczynki,już mówię:do środka daję podwójna warstwę flizeliny,chyba tak się to pisze :)
OdpowiedzUsuńAle szczerze mówiąc trochę sie gnie na boki,u Mili w Domilkowym DOMKU widziałam taki BARDZIEJ SZTYWNY,TRZEBABY JĄ PODPYTAĆ :))