środa, 30 stycznia 2013

Poduszkowy zawrót głowy....

Już dawno nie szyłam poduszek w takich ilościach,a poduszki bardzo lubie szyć,tak wiec z wielka przyjemnością zasiadłam do maszyny,aby kilka  stworzyć.Na dwóch czy trzech sie nie skończyło,bo poza tymi które dziś Wam pokaże mam jeszcze kilka uszytych dla siebie,te może w następnym poście sie ukażą.

Miałam już kilka ponagleń,żeby uszyć cos pastelowego,więc prosze bardzo,nie ma tego dużo,ale zwiastun jest;






No i jeszcze kilka w beżach:




 


I jeszcze poszewki które uszyłam w ramach akcji Uszyj Jasia ,wszystkie szczegóły znajdziecie na blogu Eko Ubranka  ,uszyte poszewki trafią do szpitali dziecięcych,aby umilić choc troche pobyt małym pacjentom w tych placówkach.

W sumie udało mi się uszyć 5sztuk ;)


 A to plakat tej akcji:


No i jeszcze podsumowując ten poduszkowy post,chciałam Wam powiedzieć,że po zrobionym przeglądzie szafy ,  również znalazło się kilka poszewek:


i nie tylko:


No ,to już chyba wszystko ,niebawem kolejna porcja poszewek,bo juz się następne szyją,będą takie typowo dziewczyńskie;)

pozdrawiam,Agnieszka.

czwartek, 24 stycznia 2013

Len,len,len...

Po długim czasie realizacji,przerwanym wspomnianą już wcześniej chorobą,komplecik lniany wreszcie gotowy.
Pociachałam kawał lnu i powstał komplet zawierający chyba wszystko co chciałam,jeszcze musze dokupić na obrus lub bieżnik i będzie całość.
Tym razem nie robiłam żadnych aplikacji,ani też nie użyłam szerokiej koronki,doszłam do wniosku,że dla odmiany wystarczy wąziutki biały ząbek i bawełniana tasiemka.Mnie się podoba taka skromniejsza wersja,len sam w sobie jest dekoracyjną tkaniną,więc nie potrzebuje dodatkowego towarzystwa....co Wy na to?

Etui na chusteczki higieniczne,



Ocieplacz na czajnik,


podkładki pod talerz,


podkładki pod kubek,


koszyk na pieczywo,


ściereczka,łapka do garnków i rękawica


Kieszonki na sztućce


 i poszewka na poduszke


 Uffff,ale się napracowałam:))

pozdrawiam Was serdecznie,
Agnieszka.








czwartek, 17 stycznia 2013

Czerwień z beżem

Nie było mnie kilka dni,a czuje się jakbym wracała zza grobu....wstrętna grypa dopadła i mnie.Pojechałam sobie w zeszłym tygodniu do miasta po tkaniny i nie tylko,wróciłam praktycznie z niczym,bo wszędzie jeszcze po inwentaryzacyjne braki.No ale właściwie to nie tak całkiem z niczym,bo przywiozłam sobie dorodny okaz grypowy.No i sie zaczęło,pozarażałam dzieci,a wiadomo jak maluch ma gorączkę,to kaplica,o wyleżeniu swojego choróbska nie było mowy,ale już mi lepiej,nawet dziś przywitałam się z maszyną.:)

Świąteczne akcenty już dawno u mnie pochowane.Ale kilka czerwonych rzeczy zostawiłam sobie w kuchni dla przełamania lekkiej monotonii beżowych dodatków.I bardzo mi się spodobało to połączenie;)



Ostatnio uszyta ściereczka.
Tego ślicznego ptaszka dostałam  od koleżanki:))

Zmieniłam abażur lampki na koszyk wiklinowy,mała zmiana,a juz cieszy;)


A ten żeliwny gar jest zapowiedzią domowego chleba.To znaczy jak się uda,na razie chowam w nim słodycze przed dziećmi;)  Stał sobie zapomniany na stryszku,bez nadziei,że jeszcze może się przydać,a tu nawet kolorystycznie sie wpasował:)

Poświąteczny wianek chwilowo z pokoju przywędrował do kuchni

Trzymajcie sie zdrowo,nie dajcie się grypie;)
Pozdrawiam,Agnieszka.

niedziela, 6 stycznia 2013

Len i koronka

Nie będę zbyt oryginalna,kiedy powiem,że naturalne tkaniny są niezastąpione,len i bawełna sprawdzają się we wszystkim.Pamiętam czasy kiedy w oknach wieszałam zasłony z bliżej nie określonych tkanin,takie "lejące ",eleganckie:))Dzis nawet jak len jest nie doprasowany,to świadczy o jego niewątpliwej urodzie.Ostatnio,jeszcze przed Świętami miałam kilka zamówień lniano-bawełnianych oczywiście z dodatkiem bawełnianej koronki.










Chciałam Wam podziękować za wszystkie miłe słowa odnośnie kołyski,bardzo sie cieszę,że efekt Wam sie spodobał,ja też jestem zadowolona,buźka mojej chrześniaczki mówiła wszystko....;))

A u nas sypie śnieżek,powoli robi się biało,czy spodziewałyście się w styczniu śniegu?Bo ja juz wątpiłam....;)
Miłej niedzieli,pozdrawiam,
Agnieszka.