niedziela, 24 lipca 2011

Nie upiekłam,a uszyłam :))

Od dłuższego czasu obserwuję Wasze kulinarne wyczyny,a że kucharka ze mnie taka jak z koziej......trąbka,to nie bardzo mam się czym pochwalić :)  A że już muffinki za mną strasznie chodzą to nawet nie wspomnę,na pewno żadna specjalna sztuka,bo piszecie,że łatwe,ale jakoś nie mogę się zabrać.
No to żeby nie było,że nic nie robię,to rzeczone muffinki...uszyłam.
Widziałam na jednym blogu piękne,takie kształtne,a moje trochę pokraczne wyszły,ale co tam,to takie pierwszaki :))



Od jakiegoś też czasu szukam ładnych kubków z zaparzaczem,herbatki przeróżne lubię,ale te pływające fusy mnie denerwują.Ale niestety nie mogę znaleźć nic w moim klimacie,same jakieś takie nijakie:))
I znalazłam,ale nie kubki,a zaparzacz,taki fikuśny,na razie może być na zastępstwo.






Kubki i talerzyki przytargałam z piwnicy,były tam od lat na wygnaniu,bo ja przecież strasznie niebieskiego nie lubię...:))


                                         A tutaj jeszcze wyszperana na ciuchach łapka kuchenna


Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słówko:))

9 komentarzy:

  1. Ty też nie możesz spać?
    To ja się wpraszam jako pierwsza na Twoje muffinki,bardzo apetyczne.A że nie piję kawy to możesz zrobić mi herbatkę oczywiście z wykorzystaniem tego cudnego zaparzacza.
    Ściskam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muffinki prześlicznej krasy, tak smakowicie wyglądają... A na kawkę chętnie się skuszę, bo za godzinkę wyruszamy nad morze (ferajna zostaje, ja niestety zaraz wracam, bo praca...)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne te muffinki, zazdroszczę umiejętności bo ja ani piec ani szyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Aguś piękne te babeczki jak wrócę z nad morza to napisze bo chcę kupić parę rzeczy pozdrawiam cieplutko z Dzwiżyna

    OdpowiedzUsuń
  5. muffinki smakowite :) na poczatku gdy zobaczyłam zajawke postu myslalam, że są upieczone :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, ale śliczne te muffinki! Chciałabym takie ciacha :) I nie tuczą :) A herbatki różne też uwielbiam, zwłaszcza zielone. Dlatego zaparzaczki u mnie są często w użyciu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. a kto widział upieczone..jedna w jedną muffinkę...?no przesliczne!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajowskie te Twoje mufiny:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne mufinki, muszę nauczyć się szyc.

    OdpowiedzUsuń