niedziela, 12 marca 2017

Kilka zmian w dziennym

Zawsze na wiosnę chce mi się coś pozmieniać w swoim otoczeniu,coś poprzestawiać,namieszać....
Jako,że ze względu na wszechobecną ciasnotę nie mam zbyt dużego pola manewru,to staram sie choć drobiazgami nadrobić.












Na sam koniec stolik ,który podobał mi się juz od dawna,ale jakoś zawsze były inne wydatki,aż wpadłam na pomysł przerobienia rozlatującego się gruchota na coś takiego.Kojarzycie zapewne krzesełka dziecięce do karmienia,takie zwykłe drewniane,z tyłu miały blacik,który dla starszego dziecka po zdjęciu krzesełka pełnił funkcję stolika.
No więc byłam w posiadaniu takiego stoliczkaz blatem z laminatu,no i wpadłam na pomysł,żeby trochę przy nim pogmerać....przemalowałam ramę na czarno,mąż przeniósł w inne miejsce dwa elementy "konstrukcji" a na wierzch blatu nałożyliśmy zabejcowane deski.Wszystkie materiały  pochodzą z piwnicy,więc koszt żaden,a stolik cieszy bardzo:))

Mam też mnóstwo pomysłów na mniejsze i większe przeróbki,ale muszą one zaczekać na urlop,pan mąż już się doczekać nie może.....:)))

Pozdrawiam Was serdecznie,
Agnieszka.




4 komentarze:

  1. Pięknie, przytulnie i tak domowo. Uwielbiam gdy jest domowo :)
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny stolik wyszedł. Taki jak z drogiego sklepu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ pięknie wyszedł stolik! Brawa dla Was :) No i niesamowicie przytulnie u Was :) U nas też ciasno, a mimo to co jakiś czas szaleję ze zmianami :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepięknie. Moje klimaty. Uwielbiam takie wnętrza.

    OdpowiedzUsuń