czwartek, 7 października 2010

Kuchenny kąt cz.2

Może dzisiaj uda mi się wgrać więcej zdjęć.Nasz kącik ewoluował ostatnio i przeszedł metamorfozę myślę że na +.Zresztą na końcu pokażę Wam zdjęcie sprzed zmiany...
A teraz zdjęcie z okresu zanim sie za niego zabrałam.... :))

Jak na kąt przystało był ponury i ciemny,więc wyczekałam aż mój mężulek pójdzie na tygodniowy urlop ojcowski i dalej do roboty:))

Mąż malował ,a ja zajełam się szyciem poduch i podkładek.Teraz uwielbiam tam przesiadywać wieczorami.


Ateraz pokażę moje pierwsze bardzo nieśmiałe próby decoupagowe.Skrzyneczke znalazłam w piwnicznych czeluściach,służyła do przechowywania śrubek,była cała ze smaru i wogóle w opłakanym stanie,a wygląda teraz tak:
To już chyba tyle na dziś,życzę Wam miłego czwartku,bo już przecież czwartek wybił na zegarze,pora spać :)))

3 komentarze:

  1. Witaj
    bardzo podoba mi się Twój kącik po metamorfozie i wcale się nei dziwię, że lubisz w nim spędząć czas, szyjąc i dekupażując.
    Chętnie zaglądałam juz wczesniej tylko zabraklo mi juz czasu na komentowanie. Wogóle we wrześniu byłam mało aktywana w blogowym światku. Ale wracam i będę nadrabiała .
    Bardzo sympatycznie jest u Ciebie w twoim domku, fajnie starsz się udomowić te swoje niebo.
    ps. Zmniejszaj zdjęcia bo widzę że masz duże, będzie szybko i łatwo wtedy sie wgrywało. Mojego bloga tez nie było na poczatku widać. trzeba chyba w ustawianiach coś zmienić, a potem bedzie juz oki.
    pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwościa na kolejne wieści z Twojego domku

    Mili

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo udana metamorfoza:)mam wrażenie, że jest bardziej przytulnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten kącik jest nie do poznania. Wyczarowałaś cudne miejsce. Jest pięknie :))

    OdpowiedzUsuń