Coś mi sie ostatnio nie składa z blogowaniem...brak czasu,poza szyciem zajmuje sie jeszcze ostatnio przerabianiem gratów,po meblach w pokoju przyszła kolej jeszcze na coś ,co od dawna stało w piwnicy i nabierało mocy....i dziś sie doczekało,farba zdarta,jeszcze jutro ostatnie szlify i malowanie,juz sie nie moge doczekac na efekt końcowy.
Mały dopisek : w komentarzach wyczytałam,że zrozumiałyście ,że to dla dzidziusia będzie,fakt,niezbyt jasno napisałam.Ale juz wyjaśniam,moja chrześniaczka ma 5 lat ,a kołyska będzie do zabawy,planuje uszyć wszystkie niezbędności jakie będa potrzebne do zabawy,ja chyba bym padła z radości w jej wieku ,gdybym dostała taki prezent,więc myślę,że sie ucieszy:))Tylko nie wiem,co na to jej mama,kiedy taki spory mebelek zawita w ich progi;))
Ale na początek obiecane juz jakiś czas temu muffinki w innym wydaniu:
A na koniec wspomniany wcześniej staroć ,tylko nie myslcie sobie,że rodzina sie nam powiększy;)))....ja mam dwóch synów,więc to będzie prezent dla mojej chrześniaczki,zobaczymy jak wyjdzie...
Na zdjęciu ,oczywiście zanim sie do niej dorwałam...:
Mały dopisek : w komentarzach wyczytałam,że zrozumiałyście ,że to dla dzidziusia będzie,fakt,niezbyt jasno napisałam.Ale juz wyjaśniam,moja chrześniaczka ma 5 lat ,a kołyska będzie do zabawy,planuje uszyć wszystkie niezbędności jakie będa potrzebne do zabawy,ja chyba bym padła z radości w jej wieku ,gdybym dostała taki prezent,więc myślę,że sie ucieszy:))Tylko nie wiem,co na to jej mama,kiedy taki spory mebelek zawita w ich progi;))
Pozdrawiam Was serdecznie ;))
jeju, jak Ty starannie to wszystko szyjesz, masakra
OdpowiedzUsuńjakie fajne te muffinki :)
OdpowiedzUsuńPieknie wszystko uszyte, i sliczne kolorki, lambrekin cudny i ten koszczek na chleb...ciekawe co z kolyska wykombinujesz, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMuffinkowy komplet śliczny. Ja muszę wykombinować jakiś lambrekin nowy do pokoju i może się zainspiruje trochę twoim.
OdpowiedzUsuńA kołyska wspaniała już teraz, więc po zmianach z pewnością będzie cieszyć oko lub wręcz zachwycać :)
jak zwykle starannie wykonane prace ... śliczna zazdrostka !
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jaką metamorfozę przeprowadzisz na kołysce ...?
Muffinki urocze:)))
OdpowiedzUsuńStara kolyska piekna, napewno rodzice dzidziusia beda pod wrazeniem.
Pozdrawiam
Piękny komplecik! A ta kołyska przecudna. Napewno będzie super wyglądała :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo pięknie i perfekcyjnie uszyte.Kołyska super zajrzę jak będą fotki po przeróbce.Pozdrawiam mari
OdpowiedzUsuńAleż dopracowane te Twoje muffunki! Cudne! :) I już się nie mogę doczekać nowej wersji "grata" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Komplecik mufffinkowy sliczny!!! A kolyska na pewno wyjdzie pieknie!!!! Super sprawa dostac taki prezent - dzidzia na pewno bedzie zadowolona!!!!!
OdpowiedzUsuńJakie piękne prace:)) Ciekawa jestem jak wyjdzie kołyska. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkołyska jest boska:))...a twoje prace perfekcyjne:))
OdpowiedzUsuńStrasznie mi sie podobaja te Twoje koszyczki na pieczywo. Mam na jakis taki chrapke. Usztywniasz czyms te scianki? A kolyska zapewne stanie sie prawdziwym dzielem.
OdpowiedzUsuńUsztywniam Agatko,wszywam takie tunele i wkładam w nie tekturki wyjmowane do prania;)
UsuńMuffinki w tym wydaniu też pyszne :) Nie mogę się doczekać przerobionej kołyski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te muffinki, super to wyszło. Mam nadzieję że niebawem będę mogła Ci pokazać moją kuchnię z Twoimi pięknymi dodatkami. Zresztą widzę że wszystkim się podoba. Pozdrawiam! Czekam na efekty końcowe kołyski:)
OdpowiedzUsuńO,cześc właścicielko beżowych muffinek,cieszę się że się podobaja;))pozdrawiam i czekam na fotki:))
UsuńTwoje mufinki są boskie w każdym wydaniu, śliczne ! Powodzenia z kołyską :)
OdpowiedzUsuńNo sliczne te Twoje mufinki,a kolyska,nie lada wyzwanie,piekny ma ksztalt,pozdrawiam i zycze zadawalajacych efektow koncowych
OdpowiedzUsuńJakoś tak czuję intuicyjnie że będzie pięknie ech;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten wzór...krateczka;-) super! a kołyska zapowiada się cudnie!buziaki!
OdpowiedzUsuńMufinki jakie slodziaki, super sie prezentuja. A kolyski po metamorfozie juz nie moge sie doczekac:)
OdpowiedzUsuńTo,że szyjątka są fantastyczne to czysta formalność już:)za każdym razem nie mogę oderwać od nich oczu,są świetne!wszystko !!!
OdpowiedzUsuńAle się zdziwiłam ta kołyską:)dobrze,że wyjaśniłaś na końcu:D
Bardzo się ciesz,że mogłam Cie poznać!!to była czysta przyjemność,fantastyczna z Ciebie babka!!
Pozdrawiam i przesyłam miliony uścisków!
Ania
Aneczko,szkoda tylko,ze tak mało mioałyśmy czasu,bo cos czuję,że byśmy sie nagadały do upadłego;))
Usuńpiękna kołyska,a mufinki na firance-zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Same śliczności i kolorystyka bardzo mi odpowiada.No a kołyska to będzie dopiero prezent. Ciekawa jestem jak ją przemienisz.
OdpowiedzUsuńmuffiny świetnie się prezentują w takich pastelowych kolorkach:)
OdpowiedzUsuńMuffinki, jak wszystko u Ciebie, fantastyczne! Już nie mogę doczekać efektu metamorfozy kołyski. Jak bym miała 5 lat też bym skakała z radości gdybym dostała taki prezent.
OdpowiedzUsuńjak zwykle slicznosci u Ciebie, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam motyw muffinków i ostatnio miziam się z tkaniną beżową w groszki i paseczki na gadżety dla mojego w-drodze-potomka ;) Śliczne te materiały Twoje, ciekawa jestem skąd, bo moje z allegro?
OdpowiedzUsuńA moje ze sklepu w Bielsku-Białej;))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA u nas w stolicy takich ładnych materiałów w sklepie nie uświadczysz :(
UsuńMama małej też pewnie padnie z zachwytu na widok kołyski, może to też jej niespełnione marzenie:) A muffinki cudowne, biel, beż, ślicznie Ci to wyszło:)
OdpowiedzUsuń