sobota, 10 września 2011

O kuchnia - jeszcze raz :))

U mnie ostatnio strasznie kuchennie,dzisiaj pokażę Wam co udało mi sie upolować w sklepie spożywczym na półce z mydłem i powidłem,strasznie lubię,jak wchodzę do spożywczego np. po sól,a wychodzę z czymś fajnym,czego nie spodziewałabym się tam wcale.I tak było tym razem,na półce z rajstopami,skarpetkami,plastikami i innymi "skarbami" stały sobie dwa takie słodziutkie dzbanuszki:


Jak widać powyżej zakupiłam już wrzosy,w końcu już wrzesień,zamieszkały też z nami ziółka...



Ogólnie zaczął sie dla mnie,jak pewnie dla wielu z Was , czas szkoły,a właściwie zerówki,dla mnie coś nowego,ten tydzień był czasem rozruchu,musieliśmy wskoczyć w odpowiednie tryby,bieganie dwa razy tam i z powrotem,młodszy w wózku,starszy przy wózku,i dawaj......:) Tydzień zleciał nie wiem kiedy,totalny brak czasu na inne rzeczy.Ale przyzwyczaimy się,po długim czasie monotonii,trzeba się rozruszać na nowo:))

Pozdrawiam serdecznie wszystkie pędzące babeczki i mam nadzieję,że nie wypadnę całkiem z blogowania:))




15 komentarzy:

  1. śliczne :) też lubię takie zdobycze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale łupy Ci się trafiły:)Naprawdę super:) u mnie też wrzosy już zagościły:) ja też próbuję się wkręcić w nowy rok szkolny...i też czasu brak!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. jutro idę po wrzosy i chryzantemy....kocham takie wierzcie:)))...a gdzie udało Ci się upolować takie piękności???

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne niespodziewane łupy:)
    A rozpoczęcie szkoły to również moje przeżywanie, właściwie potrójne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaką masz śliczną i przytulną kuchnię! Dzbanuszki urocze, też czasem znajduję takie perełki w miejscach, w których się tego w ogóle nie spodziewam :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. My też biegamy do szkoły niestety. Dzbanuszki śliczniutkie a i wrzosy u mnie też zamieszkały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudne i tyle. za rzadko chodzę po sklepach najwyraźniej, bo nie widuję takich cacek :))
    piękne są :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam:) Wspaniałe kuchenne klimaty:) Kocham wrzosy:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. super to dzbanuszki!A u mnie tez zerówka i rozruch na nowo!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No powiem Ci:)trafiło Ci się cudo:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no,rewelacyjne łupy!!!
    Te dwa blizniacze-biały i różowy są prześliczne!!!!Nawet nie wiesz jak bardzo mi się podobają!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne zdobycze przynosisz:)
    W kwestii zerówki rozumiem Cię doskonale, nój mały poszedł do przedszkola, poprzedni tydzień upłynął błyskawicznie, jeszcze w pracy też wszystko rozgrzebane przed październikiem... na nic nie mam czasu. Kolejny patchwork smutno leży odłogiem, tylko trzy pasy zszyte jakieś dwa tygodnie temu...

    OdpowiedzUsuń
  13. i kto by pomyslal.ze w spozywczaku takie cudenka mozna upolowac i jak idelnie pod wrzosowa pore;)))u mni tez w domu czas zerówki sie zaczął;)uroczo masz w kuchence-sliczne zaslonki i dodatki;0pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super ;-) Wszystko takie pod jeden styl i kolor, pasuje jak znalazł ;-)
    Zapraszam też do mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń