niedziela, 23 października 2011

Różowo-cukierkowo

Szycia ciąg dalszy....ostrzegałam,że będzie tego sporo:))






Motylki fruną do sklepiku,o  TUTAJ


 
Babeczki i poszewki były na zamówienie,więc już poszły w świat....



Pozdrawiam i zaznaczam ,że to nie koniec,pojawię się,myślę,niebawem:)))

15 komentarzy:

  1. Twoje szyjątka są piękne,a dziś wyjątkowo słodziutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. motylki słodkie a babeczki - pyszności!!!!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Babeczki wyglądają bardzo smakowicie, nic tylko schrupać

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne motylki:) Babeczki też i podusie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie szyjątka cudowne,zachwyciły mnie motylki!!!Buziaki śle

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga,wszystko śliczne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne, takie cukiereczkowe:-)

    A ja.. Zapraszam do zabawy i wyzwania CZAPA NA JESIEŃ :-)http://malachitowa-laka.blogspot.com/2011/10/rozowo-mi-na-jesien-i-wyzwanie-pokaz-co.html
    Pozdrawiam Sabik

    OdpowiedzUsuń
  8. Motyle są fantastyczne, ale te babeczki... mniam! Można by je zjeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szałowe te Twoje motylki,ale jestem wielką fanka muffinek,może mogłabyś podpowiedzieć jak je uszyć?

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu,postaram się jakoś to wyjaśnić,ale moje babeczki są mało profesjonalne,dziewczyny robią takie kształtne,choćby Morena z bloga Moje pasje.Ja jakoś to skleciłam,ale pozostawiają wiele do życzenia.a ZROBIŁAM JE TAK:wycinam dwa paski materiału o bokach 26/7 cm,zszywam je wzdłuż dłuższego boku,na dolnym kawałku robię po dwie zaszewki,żeby były węższe przy spodzie.Zszywam wzdłuż krótszych boków i wszywam dno (kółko o średnicy 7 cm),górą wpycham ocieplinkę i zszywam.Nie wiem,czy Ci pomogłam,ale czasem łatwiej zrobić,trudniej wytłumaczyć:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziękuje,że chciało Ci się opisać cały ten proces.Zawsze z chęcią do Ciebie wpadam,a jak uszyje muffinki na pewno się pochwalę ;-)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń