Pozdrawiam i miłego dnia Wam życzę:))
środa, 18 maja 2011
Pelargonie
Jako że mój balkon całkowicie wyłączony jest z używalności,to postanowiłam jego nieodłączny atrybut-pelargonie postawić w domu.A wyłączony dlatego,że moje dzieci strasznie nad pobudliwe,tylko czekają kiedy się drzwi uchylą i już są przy barierce,a mieszkamy na piętrze więc już widzę jak skoki na dół urządzają.Mam nadzieję,że może w przyszłym roku zmądrzeją troszkę i będzie można jakoś zagospodarować teren,kawkę rano wypić,posiedzieć wśród zieleni.....och. A teraz mam namiastkę malusieńką w domu,rzeczone pelargonie.
Pozdrawiam i miłego dnia Wam życzę:))
Pozdrawiam i miłego dnia Wam życzę:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam pelargonie. Sma jestem posiadaczką w kolorze czerwonym i różowym, narazie stoja w domku ale chyba na balkon wyniosę.
OdpowiedzUsuńA z tym balkonem to u mnie jest tak, mieszkam na wysokości jakby 1 piętra i mój MIłek odkrył, że jak przysunie sobie krzesełko, czy fotel ii stanie na nie to lepiej świad widać. Więc niestety z oka go nie moge spóścić, bo aż boję sie pomyśleć co by było gdyby ....
Piekne miejsce odwiedziłaś w poprzednim poście - ja mam nadzieję, ze będzie juz neibawem cieplej i sezon wycieczkowy się i u mnie zacznie :)
pozdrawiam cieplutko
kiedyś jak mieszkałam w bloku a najwyżej to dane mi było męczyć się na 15 pietrze :((, co z lękiem wysokości jest dość uciążliwe, miałam podobne myśli co do swoich dziewczynek, z ty, że one nie miały chęci wyskakiwać, niemniej jednak, wolałam pilnować kiedy bawiły się na balkonie, okien nigdy nie otwierałam na oścież, tylko uchylałam od góry, bo one lubiły siedzieć na parapetach :)
OdpowiedzUsuńkwiatki śliczne, cóż przemęczysz się trochę i będziesz mogła korzystać z balkoniku może już za rok ;))
pozdrawiam:)
Ja tez uwielbiam pelargonie, zwlaszcza te bluszczolistne. Niestety u mnie nie maja racji bytu bo albo nie wytrzymuja upalów albo zjada je jakas zaraza.
OdpowiedzUsuńBelargonie zawsze kojarzą mi się z letnim balkonem,może pora je do domu przynieść:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Uwielbiam angielskie pelargonie...slicznie u Ciebie....ale ze zrozumiałych wzgledów przypadła mi do serca kurka-no ślicznota...pozdrawiam i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńDzieci mają nieziemskie pomysły:)ja mieszkam na 4 piętrze i moje agentki siedziały kiedyś na poręczy dyndając nogami na zewnątrz:)ja zajęta w kuchni,one 12 latki myślałam ,że mądre,aż sąsiad przyleciał i powiedział co robią,a ja jak ich zobaczyłam to zdrętwiałam:)))masakra:))))tak,że w zupełności Cię rozumiem:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPrzepadam za takimi skorupami, garami starymi :) i bardzo ładnie kwiatki się w takowych prezentują :)
OdpowiedzUsuń